W środę popołudniu, gdy Patryk bawił się na tyłach bloku, jego noga wpadła między pręty zabezpieczające dziurę przy oknie piwnicy budynku. Okazało się, że ''zabezpieczenie'' nie pozwoliło Patrykowi uwolnić kończyny. Wokół przez dłuższy czas nie przechodził żaden z lokatorów.
- Chłopak nie wpadł jednak panikę. Wyciągnął telefon komórkowy i zadzwonił pod numer alarmowy 112. Odebrał policjant i przekierował rozmowę do nas - opowiada strażak z zespołu, który później uwolnił 9-latka za pomocą specjalistycznego sprzętu do wyginania metali.
W rozmowie z policją Patryk podał adres, a potem spokojnie czekał na pomoc.
- Zuch chłopak. I to dosłownie, bo powiedział nam, że jest zuchem w harcerstwie - usłyszeliśmy od strażaka. Na miejscu zdarzenia pojawiła się karetka, ale noga Patryka nie wymagała interwencji lekarskiej, choć po przygodzie chłopcu może zostać przez parę dni siniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?